Jest jedna rzecz, która mnie strasznie wkurwia(znaczy się, jest strasznie dużo takich rzeczy, ale o tej akurat w tej chwili mi się przypomniało.)
Chodzi o popping, locking i pochodne.
Dla niewtajemniczonych: To maksymalnie spierdolone style taneczne wykonywane zwykle przez tancerzy z You can dance, a polegające na machaniu rękoma, chodzeniu w szelkach i ubieraniu rękawiczek jak Myszka Miki.
Nie wiem czemu, ale i muzycznie i choreograficznie wkurwia mnie to nieziemsko. Kiedy widzę tych pajaców wyglądających jakby ktoś zruchał żebraka w dziurę po kuli w brzuchu to mam ochotę wydłubać sobie oczy, połknąć je i wysrać bezpośrednio na kaktus.
Czuję się jakbym oglądał tańczących klaunów w cyrku, a sami przyznacie, że nie ma nic bardziej żenującego i ssącego spocone jaja niż tańczący klauni w cyrku.
Nie wiem, czy to co wykonuje niejaka Janelle Monae jest stricte lockingiem, bądź poppingiem, ale w mojej świadomości, mniemaniu i wrażliwości jest. Na pewno jest tak samo chujowe i wkurwiające jak sama postać Janelle.
Oczywiście tysiące ludzi się ze mną nie zgodzi broniąc tej czekoladowej księżniczki w muszce, ale jak dla mnie wygląda ona niczym gładki wyrzyg po uprzednim łyknięciu kupy.
Ot takie miłe, wtorkowe spostrzeżenia.
Chodzi o popping, locking i pochodne.
Dla niewtajemniczonych: To maksymalnie spierdolone style taneczne wykonywane zwykle przez tancerzy z You can dance, a polegające na machaniu rękoma, chodzeniu w szelkach i ubieraniu rękawiczek jak Myszka Miki.
Nie wiem czemu, ale i muzycznie i choreograficznie wkurwia mnie to nieziemsko. Kiedy widzę tych pajaców wyglądających jakby ktoś zruchał żebraka w dziurę po kuli w brzuchu to mam ochotę wydłubać sobie oczy, połknąć je i wysrać bezpośrednio na kaktus.
Czuję się jakbym oglądał tańczących klaunów w cyrku, a sami przyznacie, że nie ma nic bardziej żenującego i ssącego spocone jaja niż tańczący klauni w cyrku.
Nie wiem, czy to co wykonuje niejaka Janelle Monae jest stricte lockingiem, bądź poppingiem, ale w mojej świadomości, mniemaniu i wrażliwości jest. Na pewno jest tak samo chujowe i wkurwiające jak sama postać Janelle.
Oczywiście tysiące ludzi się ze mną nie zgodzi broniąc tej czekoladowej księżniczki w muszce, ale jak dla mnie wygląda ona niczym gładki wyrzyg po uprzednim łyknięciu kupy.
Ot takie miłe, wtorkowe spostrzeżenia.
